UWAGA!:
Ten rozdział
pochodzi z „oryginału”. Jest to ostatni rozdział wstawiony przed tym jak
zgubiłam hasło i wstawiam go by każdy czytelnik zorientował się co się ostatnio
działo w tym opowiadaniu. Miłego czytania! :D
Rozdział 14-Ślizgoni i Gryfoni.
-Szybciej,szybciej!-Oliver jak zwykle na
treningu dawał im popalić-Musimy w tym roku wygrać!
-Tak,ale nie kosztem zdrowia!-Skyler jak
zawsze odgryzała mu się.Oliver nie przepadał za tym,ale Sky dobrze grała w
Quidditcha więc się nie skarżył.Nagle usłyszeli jakiś znajomy,ale jakby trochę
obcy głos:
-I co Wood?Myślisz,że wygrasz?!-to był
Marcus Flint.Flint był kapitanem drużyny Ślizgonów i on i Wood się nienawidzili
-Czego chcesz Flint?!-krzyknął na niego
Oliver.Wylądował i zszedł z miotły co zrobiła pozostała część jego
drużyny.Teraz drużyna Gryfonów i Ślizgonów stała przed sobą i piorunowała się
wzrokiem:
-To chyba oczywiste Wood.-powiedział
Marcus z głupim uśmieszkiem na twarzy-Chyba,że ty jesteś na tyle upośledzony,że
nie rozumiesz.Chcę trenować.-dodał i jego drużyna wy buchnęła śmiechem
-Teraz ja tu trenuję Flint!-ryknął
Wood.Odwrócił się by odejść,a wtedy dostał jakimś zaklęciem w środek
pleców.Josi,która zawsze siedzi na trybunach podczas treningów od razu
zareagowała. Wyciągneła różdżkę z płaszcza,wstała z trybun i puściła się biegiem
przez boisko.Fred i George chcieli pobić Flinta,ale Jennifer i Samantha im nie
pozwoliły,a w tym czasie Alicja,Angelina i Katie pomagały wstać Oliverowi,który
już dochodził do siebie.Dziewczyna Wooda bez namysłu wycelowała w Flinta i
wrzasnęła:
-Silencio!-po tym zaklęciu Flint
przestał mówić.Jednak Josi dopiero się rozgrzewała.Gdy inny członek drużyny
Slytherinu próbował ją powstrzymać powiedziała:
-Tarantalegra!-kolejny Ślizgon został
trafiony zaklęciem i zaczął niekontrolowanie i dziko tańczyć.Już żaden członek
ich drużyny nie odważył się jej przeszkodzić gdy biegła do Olivera,który
jeszcze był trochę nieprzytomny,ale już usiadł na trawie:
-Wszystko w porządku?-spytała go
-Tak już lepiej.Dziękuję,że się o mnie
troszczysz.-odpowiedział jej Oliver,a ona pomogła mu wstać
-A czemu miałabym tego nie
robić?-roześmiała się.Potem cała drużyna odprowadziła Olivera do skrzydła
szpitalnego bo go bolały strasznie plecy i brzuch.Bliźniacy musieli oczywiście
podczas obiadu skomentować tą sytuację:
-A widziałyście jak Josi ich
załatwiła!Tego się nie spodziewałem.-oznajmił po pewnym czasie George
-Tak ja też się nie
spodziewałam.-powiedziała Jenny-Widać każdy Ślizgon musi być taki parszywy i
wredny
-Jenny przecież każdy wie,że Gryfoni i
Ślizgoni nienawidzą się od wieków!-powiedział Fred
-Racja.Choć może nie każdy z nich jest
taki.-powiedziała Skyler zerkając na stół Slytherinu,a szczególnie na
Draco-Może tylko,któryś z nich udaję.Ja bym tak zrobiła żeby nie być
prześladowaną-oznajmiła i spuściła oczy w talerz
-Skyler wiesz,że cię lubię,ale to co
powiedziałaś nie miało sensu.-rzekł stanowczo Fred
-Racja.Oni wszyscy tacy są.-skończył za
niego George patrząc z odrazą na grupkę Ślizgonów wychodzących z Wielkiej
Sali-No Fred!Musimy iść.Do zobaczenia dziewczyny
-Masz rację.Do zobaczenia!-potwierdził
Fred.Obaj bracia wstali,zarzucili torby na ramiona,pocałowali Jenny i Sam na
pożegnanie w policzki i wyszli.Dziewczyny też po kilku minutach skończyły jeść
i także wyszły z Wielkiej Sali.
Po pierwsze, aby było poprawnie między znakiem interpunkcyjnym a kolejny wyrazem trzeba wstawić przerwę. Będzie przejrzyściej :)
OdpowiedzUsuńPo drugie, jak w zdaniu pojawia się dwukrotnie ten sam spójnik, to przed tym drugim (i każdym kolejnym) wstaw przecinek.
A po trzecie, proponuje trochę zmienić kolory tekstu i tła, tak żeby był mniejszy kontrast. Teraz strasznie bolą oczy...
A co do treści, świetnie opisałaś sprzeczkę na boisku. Ślizgoni coś stracili rezon, jak zaczęli obrywać zaklęciami ;). Ja też uważam, że nie wszyscy Ślizgoni są całkiem źli. W końcu wszędzie zdarzają się wyjątki ;)
http://nocturne.blog.pl/
Dziękuję za konstruktywną krytykę :) Aktualnie ten rozdział jest z "oryginału" i nie poprawiałam go przed wstawieniem, a rok temu na 100% inaczej pisałam niż teraz :) Cieszę się, że jednak nawet się spodobało.
Usuń